Ela SawickaPo co sięgasz po lody, kolejnego batonika, kolejną kawę z mlekiem?
Po co sięgasz po chrupki, orzeszki i inne szajskie przekąski?
- Bo to jest silniejsze ode mnie, nie umiem inaczej.
A próbowałaś inaczej?
- Noo, tak, nie umiem, po prostu nie mogę się opanować.
Sugerujesz, że to Ty nie możesz się opanować. W jaki sposób próbowałaś inaczej?
- No próbowałam przestać to robić, ale to jest silniejsze ode mnie.
Jak konkretnie, w jaki sposób próbowałaś przestać to robić?
- No, zwyczajnie, po prostu przestać i już.
Jak się domyślasz finał tego próbowania zawsze jest taki sam: nie mogę, nie umiem, “to” jest silniejsze” ode mnie. Obwiniasz się i wkładasz się w sidła beznadziejności, przecież innym tak super się wszystko udaje, musisz być dziwna, a już na pewno się do “tego” całego odchudzania i zdrowego stylu życia nie nadajesz, no gdzie.
Samo jedzenie zazwyczaj nie jest problemem. Jest tylko nieefektywnym sposobem na radzenie sobie z problemami, które są tam gdzieś pod spodem głęboko, schowane do szafy i zamiecione pod dywan. Och, Kobiety, w sumie to też bym chciała, żeby odchudzanie sprowadzało się tylko do kalorii i makro. Wtedy byłoby to proste jak drut. Ale nie jest.
Wie o tym każda kobieta, która bezskutecznie “walczy” z nadwagą. Dlatego, że ciało jest połączone z umysłem i sercem, a serce z Naturą, ze Wszechświatem, z Mocą.
Rzadko pozwalamy sobie iść głębiej, głębiej, tam gdzie jest MOC.
Rzadko pozwalamy sobie przyznać samej przed sobą, że ta 7 kawa z mlekiem to lichy substytut odpoczynku, na który sobie nie pozwalamy.
Rzadko pozwalamy sobie przyznać samej przed sobą, że to wino wieczorem to lichy sposób na ogromną potrzebę czułości i miłości.
Rzadko pozwalamy sobie przyznać samej przed sobą, że ta czekolada to lichy sposób na ogromną potrzebę bycia widzianą i ważną, widzianą i ważną dla Siebie, widzianą i ważną dla innych.
I powiem Wam Kobiety, że jak już się przekroczy ten drogowskaz z napisem “idź głębiej” to robi się na początku wyjątkowo nieprzyjemnie.
Od małego słyszałyśmy: bądź grzeczna, nie płacz, nie przeszkadzaj, nie marudź, nie wygłupiaj się, nie krzycz.
JA pier@#$%, a ja chcę być sobą zamiast grzeczna, chcę płakać kiedy czuję taką potrzebą, chcę przeszkadzać kiedy potrzebuję Twojej uwagi, bo to jedyny sposób jaki znam, chcę marudzić kiedy potrzebuję zwrócić na siebie uwagę, bo to jedyny sposób jaki znam. I chcę się kurde wygłupiać, bo jestem dzieckiem i chcę krzyczeć, bo w ten sposób wyrażam nagromadzone emocje.
Gad demet pipul !!!
Dziś jako dorosłe kobiety oglądamy instagramy, kolorowe pisma i reklamy, w których wszystko zdaje się mówić właśnie tak jak kiedyś dorośli: bądź taka, nie bądź siaka, bądź pierdziaka. W których szczupła, zadbana, radosna kobieta karmi swoją szczupłą, zadbaną, radosną rodzinę pastą z cukrem i wszyscy się cieszą i kochają tak, że wciska Cię w kanapę. W których mięśnie na brzuchach i pośladkach są bardziej wyraźne niż data urodzenia w Twoim dowodzie osobistym. W których im wyższe masz stanowisko tym jesteś “bardziejsza”, im bardziej jesteś zajęta, tym jesteś “bardziejsza”. W których nie ma miejsca na smutek, na ból, na Twoje potrzeby, na łzy…
Do dupy z tym!
Chodźcie głębiej Kobiety!
Lec goł diper and lec du dis nał! 🙂
Żyj, nie wariuj i dbaj o siebie najpierw!
Ela Sawicka
Jeśli potrzebujesz wsparcia w skutecznym odchudzaniu i chcesz to zrobić bez spiny i zbędnych poświęceń – z moją pomocą – zajrzyj na stronę z moim wsparciem – znajdziesz tam mój flagowy 6 tygodniowy Program Skutecznego Odchudzania bez spiny i zbędnych poświęceń (grupowy lub indywidualny), praktyczne warsztaty online oraz szkolenia online na żywo – zawsze z moim wsparciem podczas sesji pytań i odpowiedzi:
Do eduSklepu zajrzyj po ebooki, proste plany żywieniowe bez spiny, nagrania warsztatów i szkoleń oraz narzędzia, które ułatwią Ci odchudzanie bez zbędnych poświęceń:
https://www.elasawicka.pl/sklep/
No, to mamy to!
Gdzie jeszcze możemy się spotkać?
FB
https://www.facebook.com/elasawickapl
IG
https://www.instagram.com/dieta_bez_lukru/
