Słuchaj, znam już zasady różnych detoksów. Fajnie jest być oczyszczonym, czuć się lekko i świeżo. Zaproponuję Ci jednak zupełnie inny wymiar oczyszczania, który zaczęłam ostatnio stosować w swoim życiu! Efekty są super!
Jest to detoks od internetu
od natłoku informacji, od ciągłego podglądania co u kogo, pomimo tego, że nie rozmawialiśmy ze sobą od kilku lat, detoks od bycia online, relacjonowania tu i teraz, bycia dostępnym na każde zapytanie. Jeśli w tym momencie myślisz sobie, że to niemożliwe – tym bardziej taki detoks sobie zrób!
To do mnie przyszło po wakacjach. W Bandas było wifi w całym ośrodku. Na koniec w rozmowie z właścicielem, stwierdziłam, że w sumie większym prezentem dla gości byłby wifi … brak. To było fajne, że mogłam czasem coś napisać. Zawsze staram się, żeby była to jakaś wartość, a nie tylko zdjęcie plaży. Zawsze mam na celu rozśmieszyć, albo chociaż wywołać uśmiech albo przekazać coś (moim zdaniem) wartościowego.
Zauważyłam jednak, że sięgam po telefon odruchowo, sprawdzam co chwilę nie wiadomo co i nie wiadomo po co. Mam problem. Zaczęłam więc uczyć się świadomie to kontrolować. Siedząc wśród pięknej przyrody, o zmroku, przy winie – pary zapatrzone w swoje smartfony. No z boku to jest bardzo smutny widok. I powoli to we mnie zaczęło rosnąć – że to jest prawdziwy detoks, którego potrzebujemy. Wiesz, nie mówię, że masz skasować wszystkie konta na portalach społecznościowych i zamieszkać w jaskini. Tylko żeby zauważyć problem.
Jeśli budzisz się i zaraz sprawdzasz telefon, wdajesz się w dyskusje, które Cię męczą i wyczerpują, okradając Cię z czasu, jeśli sięgasz po telefon na każdym czerwonym świetle albo na kolacji z mężem albo na spotkaniu z koleżanką, jeśli zamiast cieszyć się chwilą, pstrykasz fotki i wciąż poprawiasz ujęcie– to naprawdę czas żeby to sobie uporządkować. A jeśli mówisz że nie masz na coś czasu – to w ogóle poczujesz różnicę!
Zmiany które ja wprowadziłam u siebie:
– przede wszystkim staram się świadomie o tym myśleć – po co tam jestem, co chcę osiągnąć, czego szukam, co mnie inspiruje, co mnie irytuje – tak, na fb też warto zrobić co jakiś czas porządek! To jest świetne miejsce do pielęgnowania swoich pasji, do promowania swojej działalności (tak jak ellsazdrowezycie), do szukania inspiracji, ale niektóre dyskusje naprawdę prowadzą donikąd. Jestem w trakcie porządków, to przy okazji fajna zabawa. (Nie wiedziałam, ale jest taka opcja jak – nie obserwuj – więc jeśli coś mnie męczy lub irytuje – dziś z tego rezygnuję!)
– ok 21-22 wyłączam w domu wifi i transfer danych w telefonie – moi bliscy znają mój numer telefonu.
– podczas pracy lub ważnych zadań wyłączam net w telefonie, korzystam z telefonu służbowego, na którym jest tylko to, co potrzebne jest do pracy, zero rozpraszaczy.
Zaledwie kilka zmian. No trzy. To jest dla mnie szalenie trudne, naprawdę.
Ale jakoś tak więcej spokoju.
Więcej mnie.
Więcej prawdziwego świata.
Taki detoks Ci proponuję.
Zanim ocenisz -spróbuj.
Żyj, nie wariuj i dbaj o siebie!
Jeśli uznasz ten wpis za przydatny – puść go proszę dalej w Świat – niech się czyta!
Życzę Ci owocnego detoksu!
Ela