No i poniedziałek, juhu!
Jeśli nie znosisz poniedziałków – to znaczy, że coś w Twoim życiu nie działa tak jak trzeba i warto się temu przyjrzeć!
Chcesz być codziennie LEPSZĄ WERSJĄ siebie?
No to już tutaj mamy problem. Bo z takim podejściem zakładasz, że dziś jesteś GORSZĄ wersją, wersją nie do zaakceptowania i nie do pokochania.
Ja nie chcę być lepszą wersją siebie, bo dziś jestem tak samo zajebistą wersją jak byłam 3 i 5 lat temu, chociaż wtedy jeszcze myślałam właśnie w tych kategoriach lepszo/gorszości!
Jestem inna – ofkors, ale wynika to z miłości i szacunku do siebie. Że ćwiczę, że pracuję z oddechem, że odkrywam siebie prawdziwą, że spełniam marzenia, że karmię się dobrze, że uczę się relaksu, że wciąż się rozwijam, ale w taki sposób, żeby nie robić nic wbrew sobie – bo kiedy przestaniesz się zagłuszać i usłyszysz ten swój wewnętrzny głos to będziesz to po prostu wiedziała! Żeby nie robić czegoś bo wszyscy to robią – to jest bardzo hujowy powód, żeby coś robić, no weź pomyśl. To Twoje życie czy wszystkich?
I to jest coś o co Cię będę cisnąć dopóki oddycham.
Bo jeśli zakładasz, że jesteś jakąś w ogóle wersją siebie do zmiany to znaczy, że nie akceptujesz tego co jest dziś i dążysz do jakiegoś kurna niedoścignionego ideału. I gonisz co tchu, ale muszę Cię z przykrością uprzedzić, że nigdy go nie dogonisz…
Więc przestań się Dziewczyno porównywać, stań przed lustrem i się do siebie uśmiechnij, gad demet!
Nie ważne czy masz dziś rozmiar 36 czy 48, na serio olej to! Zaakceptuj to, że Twój wygląd dziś i Twoje zdrowie to jest skutkiem być może kijowych decyzji, które podjęłaś w przeszłości, być może lenistwa i wszechobecnego niechcemisizmu. Ale możesz to gad demet zmianić! Nie dlatego, żeby być lepszą od siebie dziś czy kurna od Jolki czy Baśki – gówno, nie motywacja to jest! Wiesz dlaczego możesz zmienić? Bo jesteś najważniejszą osobą w Twoim życiu i przestań wreszcie grać matkę terenię i uszczęśliwiać wszystkich dookoła, łącznie z psem i kotem, siebie mając głęboko w dupie!!! No musisz po prostu przestać to robić!!!
Więc stań przed lustrem DZISIAJ (nie jutro, ani w następny poniedziałek), uśmiechnij się do siebie i sobie obiecaj, że ZACZYNASZ DZIŚ.
Że zrobisz pierwszy krok, gad demet, ale dzisiaj.
Że nie zjesz tej drożdżówki i nie zalejesz się hektolitrem kawy z mlekiem (czy tam mleka z kawą jak tak patrzę!) – zrób jeden mały krok, malutki, ale kurna zrób go. I powtarzaj go codziennie! Bo to nie o to chodzi, żeby raz w tygodniu iść na spacer na pięć godzin, tylko o to chodzi żeby iść chociaż na chwilę, ale codziennie. Nie o to chodzi, żeby sobie skatować dupę na treningu w łikend przez dwie godziny, tylko chodzi o to, żeby robić mniej ale REGULARNIE.
I nie oczekuj fanfarów i confetti z nieba, bo robisz to dla SIEBIE! Więc weź się sama pochwal, przytul się, posłuchaj sama siebie Kobieto!
I jeszcze jedno, ale na dziś już kończę. Skup się na teraz , na dzisiaj. Ja wiem cele SMART, siala lala, koko dżambo i do przodu. Tylko nie gnaj nie wiadomo dokąd do tego przodu bez zastanowienia, ciesz się z tego co jest dzisiaj, uciesz się z tego, że robisz, że dziś się udało, pochwal się Kobieto droga już dzisiaj za każdy mały krok, który uczynisz w kierunku swojego zdrowia. Bo jeśli masz nadwagę to jednak od tego zdrowia się oddaliłaś, kochana! A wszystko inne się wydarzy, zaufaj. Szczupła – odpowiednia dla Ciebie sylwetka się wydarzy kiedy zaczniesz kochać drogę i samo dbanie o siebie a nie gnać tylko do tego boskiego ciała jak szalona! Daj temu chwilę, pomyśl o tym!
I nie, nie czekaj na rozmiar 34, na sześciopaka, na 60 cm w talii. Bo to się może nie wydarzyć i będziesz wciąż niezadowoloną, biczującą się za wszystko, smutną, sfrustrowaną kobietą. Tak chcesz? Serio? Ja tam byłam i nie chcę tam wracać, więc możesz uwierzyć mi na słowo, że to bullshit jest nie życie!
Zastanawiam się ile fit sylwetek, mięśni twardych jak skała, żyć wypełnionych treningami i białkowymi koktajlami to właśnie wynik tego, że nie jesteś w stanie zaakceptować swojego innego ciała? Że wciąż musisz udowadniać sobie i innym, że dasz radę, wciąż musisz narzucać sobie nowe cele, że nie cieszy cię droga i Twoja codzienność, a wciąż masz w głowie swoje poczucie gorszości i przymus udowadniania światu, że jest inaczej. Że kiedy nagle pojawia się okoliczność, która sprawia, że nie możesz uciec na siłownię – Twój świat się wali, bo nie umiesz cieszyć się niczym innym. Tam chcesz być?
Życzę Ci zajebistego poniedziałku Kochana!
Jeśli uznasz, że warto – udostępnij dalej Kobietom, niech się niesie! Dziękuję!
Żyj, nie wariuj i dbaj o siebie!
Ela Sawicka
Jeśli potrzebujesz wsparcia w skutecznym odchudzaniu i chcesz to zrobić bez spiny i zbędnych poświęceń – z moją pomocą – zajrzyj na stronę z moim wsparciem – znajdziesz tam mój flagowy 6 tygodniowy Program Skutecznego Odchudzania bez spiny i zbędnych poświęceń (grupowy lub indywidualny), praktyczne warsztaty oraz szkolenia online:
Do eduSklepu zajrzyj po ebooki, proste plany żywieniowe bez spiny i narzędzia, które ułatwią Ci odchudzanie bez zbędnych poświęceń:
https://www.elasawicka.pl/sklep/
No, to mamy to!
Gdzie jeszcze możemy się spotkać?
FB
https://www.facebook.com/elasawickapl
IG
https://www.instagram.com/dieta_bez_lukru/